Programista nie musi grać w status game! Wykorzystaj to.

Jest wiele zawodów, które muszą gonić prestiż. Jesteś pro prawnikiem, to musisz się pokazać. Dom w centrum miasta, wypasione auto, garnitury szyte na miarę. To wszystko kosztuje. I im wyżej się wspinasz, tym bardziej trzeba się pokazać.

Podobnie rzeczy się mają z wszelkiej maści doradcami, bogactwo musi kapać, by klienci wierzyli, że metody działają. Swoją drogą zastanawiałeś się kiedyś, czemu "doradca finansowy", który sprzedaje coś, co robi 20% na rok, nadal sprzedaje to "coś"? Temat na inny wpis, ale jakbym znalazł taką żyłę złota to przestałbym programować.

Inne grupy zawodowe, którym jest ciężko uniknąć zwiększania poziomu życia: lekarze, menadżerzy średniego szczebla, konsultanci, i pewnie jeszcze kilka.

Natomiast Ty jako programista - nadal możesz pracować w tanim t-shircie i dżinsach, nikt nie wymaga od Ciebie (jeszcze) garniturów jako uniformu roboczego. Możesz mieszkać w jakiejś wsi pod małym powiatowym miastem, byle internety były. Na ten moment, nie idzie za tym zawodem prestiż. Większość innych ludzi i tak nie ma pojęcia o tym, co my tak naprawdę robimy. A ten stereotypowy obraz nerda/geeka działa na naszą korzyść.

Podsumowanie

Nie musisz gonić statusu, jeśli konsekwentnie nie będziesz tego robił, to jakby oszczędności w perspektywie Twojego życia, są ogromne. Oczywiście inna sprawa, czy chcesz. Mieszkanie w dużym mieście ma swoje oczywiste plusy.

Jest jeszcze temat mindsetu :) To jest: czy jesteś gotowy, by nie gonić statusu. Wbrew pozorom to nie są proste pytania z prostymi odpowiedziami. Presja na "sukces" jest ogromna, a nie ma lepszego sposobu na zamanifestowanie statusu jak świecidełka.

Miłego.