Skip to main content

# Mój manifest. Jak żyć prosto w skomplikowanym świecie.

## Jak zacząłem żyć

$ markdown moj-manifest-jak-zyc-prosto-w-skomplikowanym-swiecie.md | render

Mój manifest: Jak żyć prosto w skomplikowanym świecie

Życie jest proste. A może nie tyle samo, życie, bo te potrafi być czasem trudne, albo łatwe, albo trudno-łatwe równocześnie. Zasady, zasady dobrego życia są proste.

Stosowanie do tych zasad bywa trudniejsze, nasz mózg nieustannie chciałby nas oszukiwać. I na początku, aktywnie się z tym walczy. Ale potem jest już łatwiej. Znamy schematy i wiemy jak je przerwać.

Niemniej długo o tym myślałem w swoim życiu, i z tych przemyśłeń wyłonił się ten właśnie artykuł.

Te zasady się wykrystalizowały, ale nie są odkrywcze, to zupa rzeczy, które dla mnie działają. Soicyzm ma 2000 lat, minimalizm to też nie jest nowe - ale w kontrze do konsumpcji. Może też zadziałają dla Ciebie.

Zasady moralne/etyczne

Można się kłócić! Czy w ogóle zasady moralno-etyczne są nam w życiu potrzebne? Moralność to nic innego jak wytwór kultury. Jeśli kultury, to narzucone odgórnie przez nasze społeczeństwo. Z samego tego faktu, niektórzy mogą je odrzucać. Ciekawe są eksperymenty myślowe typu - jaką moralność byś wyznawał, gdydbyś urodził się w innym rejonie naszej planety. Zachęcam.

Gdzie ja tu stoję? Stoję na tym miejscu, że jednak żyjemy na zachodzie, jednak nadal chcesz działać "W" społeczeństwie, a nie "pomimo". I to też jest tygiel, trochę chrześcijaństwa, trochę oświecenia, trochę humanizmu, trochę kapitalizmu. Wszystkiego po trochu, z tego wszystkiego wybrałem trzy:

Bądź uczciwy

Tak po prostu. Jest to rzecz, nad którą niewątpliwie masz kontrolę. Też: uczciwy nie znaczy naiwny. Nie możesz się pogrążyć w swojej nieprawdzie, bo są inni głupcy, którzy kłamią i manipulują. To, że inny tak robią i że potrafią nie jest Twoją odpowiedzialnością. Nie jest też przyczynkiem by na taką drogę schodzić. Życie jest o prawdzie. Twojej prawdzie.

Dotrzymuj obietnic

Przede wszystkim samemu sobie. Ale i innym też. Powiesz, że coś zrobisz, zrób to. Indywidualnie - to buduje pewność siebie i tworzy pęd na wygrywanie. Społecznie buduje zaufanie i buduje obraz człowieka, na którym można polegać. Człowiek na ktorym, można polegać to dobry mąż, żona, partner biznesowy. Tak się buduje zaufanie. Z tego też powodu: nie obiecuj rzeczy, których nie jesteś w stanie dotrzymać.

Nie krzywdź innych

Lub inaczej: traktuj innych tak, jak sam byś chciał być traktowany. Na pewno nie chciałbyś być pionkiem w czyjejś grze, to nie twórz gier, w których Ty masz swoich pionków. W oczywisty sposób to się łączy z dekalogem: "nie zabijaj". I w obecnym kształcie społecznym to przypadek skrajny, ale dobrze oddaje regułę. Manipulację zamień na inspirację, przemoc psychiczną zamień na empatię, nie wyżywaj się na innych. Inni najprawdopodbniej nic Ci nie zrobili, a to tylko burdel w Twojej głowie.

Zasady życiowe/filozoficzne

Filozofia nie jest w modzie. Myślenie jest trudne. Osąd jest łatwy. Zawsze mnie ciągneło w tę stronę: miłośnik mądrości. Myślenie, mślenie o myśleniu, karmienie się ideami, wybieranie tych, które dla Ciebie działają. Mieszczenie w swojej głowie idei sprzecznych, bez potrzeby rozstrzygania, potrafisz?

Poznaj siebie

To jest jeden z powodów, dla których tu jesteśmy. Wziąć i poznać siebie. Swoje ograniczenia, swoje możliwości, swoje skille, to, co lubisz, to, czego nie lubisz (i dlaczego). Ciężko jest stworzyć życie, którego chcesz jeśli nie wiesz kim jesteś, i co Ci tam dzwoni w środku. Może jesteś myślicielem uwięzionym w roli Scrajm Majstra, i dusisz i kisisz, a frustracja rośnie. A może te myśli są nie-odkrywcze, tak myślisz. A ja Ci powiem tak: Twoja perspektywa zawsze jest unikalna, bo jest Twoja.

Żyj tu i teraz

To jest głęboki koncept. Przeszłość nie istnieje. Przyszłość nie istnieje. Przyszłość opieramy na nadziei, nadzieja jest iluzją, acz wielu wydaje się, że jej potrzebuje do życia.

A jak bawisz się z dzieckiem, to myślisz o prezentacji w power poincie, która będzie jutro. A jak pijesz wino z mężem to myślisz, że Wojtek ma jednak lepiej zarysowaną szczękę. A jak kosisz trawę to myślisz o tych wszystkich rzeczach, które miały być inaczej...

Złodzieje przyjemności życia. Złodzieje doświadczania.

Bo dziecko się uśmiecha tu i teraz. Bo wino smakuje tu i teraz. Bo ścięta trawa pachnie tu i teraz.

Akceptuj to, czego nie możesz zmienić

Akceptacja. Zaczerpnięte ze stoicyzmu. Akceptacja życia takim jakie jest. Prosty framework: coś mnie martwi -> mogę to zmienić -> zmieniam, coś mnie martwi -> nie mogę tego zmienić -> akceptuję. Rozumienie tego, gdzie mamy kontrolę, gdzie tej kontroli nie mamy, a gdzie kontrola jest iluzją.

Nie jesteś w stanie sprawić, że partner Cię nie zdradzi, czy nie odejdzie. Co jesteś w stanie sprawić to być możliwie najlepszym partnerem. Tylko tyle. Aż tyle.

Mieszkania za drogie? Nasz system tak działa -> akceptacja -> wymyślę coś innego.

Ekonomia w rozsypce? Nie jestem w stanie tego zmienić -> akceptacja -> to jak przetrwać?

Bądź wdzięczny za to, co masz

Wdzięczność obok akceptacji to filar prostego życia. Nasze móżgi mają tendencję uciekać w przód lub w tył. Nigdy dość. Nigdy nie tak, jak powinno być. I nie szukamy, nie szukamy tej wdzięczności za dziś, za to, co jest teraz. Za to, co udało się zbudować, czy osiągnąć.

Idę o zakład, że Ty sprzed 10 lat miałby łzy szczęścia w oczach gdyby zobaczył jak żyjesz teraz. No ale teraz nie działa - ciągle coś nie tak. Mózg Cię oszukuje, i powinieneś to zrekalibrować.

Zasady sukcesu/efektywności

Ha! Czym jest życie bez sukcesu? Jakkolwiek sobie ten sukces zdefiniujesz, to jesteśmy organizmami, które lubią robić rzeczy. Upraszczać rzeczywistość, albo ją komplikować, albo wymyślać i robić narzędzia, albo wymyślać jak się nie narobić. Homo faber! Gdybyśmy nie mieli tej iksry w sobie, to nadal byśmy siedzieli na drzewach i nie potrafili nawet rozpalić ogniska. Praca jest częścią życia, i kulawy kapitalistyczny system tego nie zmieni. To my redukujemy pracę do "chcę mieć na rachunki".

Działaj konsekwentnie

Konsekwencja i dyscyplina to najważniejsze składowe robienia! Motywacja? Szybko siada. Systemy? Działają długo po tym jak z motywacji nie zostaną nawet zgliszcza.

Chcesz mieć mięśnie? Siłownia trzy razy w tygodniu. Nie powiem Ci ile Ci to zajmie, ale w dostatecznie długim horyzoncie - będziesz miał mięśnie. Zobacz jaki ten system jest prosty: 3 razy w tygodniu na siłowni.

Chcesz mieć pieniądze? Co miesiąc inwestuj 3000 pln. Nie powiem Ci ile czasu Ci to zajmie, ale jak będziesz robił to dostatecznie długo to będziesz miał pieniądze.

Nie ma siły, która potrafi pokonać konsekwencję w działaniu. (no chyba, że pomnozymy przez zero i potrąci Cię autobus ;))

Ucz się na błędach

Autorefleksja. Żałoba. Resentyment. Wszystkie te mechanizmy pomagają nam w zdrowy sposób przetworzyć rzeczy, które nam się w życiu przytrafiają. Oczywiście można skręcić w złą uliczkę i utknąć w złym miejscu na lata, wtedy warto poszukać pomocy. Ale zdrowe przetwarzanie "porażek", złych doświadczeń, czy błędów powoduje, że za każdym razem wychodzisz mądrzejszy i silniejszy. Niesamowicie to się łączy z wdzięcznością i akceptacją.

Akceptacja: "Przegrałem": ok, faktycznie nie wyszło. Co mogę zrobić inaczej następnym razem?

Wdzięczność: "Przegrałem": ok, ale przeżyłem! Nadal żyję! Nauczę się! Będę mądrzejszy!

Pracuj ciężko

Cokolwiek sobie postanowisz, jakąkolwiek ideę postanowisz urzeczywistnić - będziesz potrzebował ciężkiej pracy. W obecnym systemie ciężka praca się źle kojarzy, bo jako praca ponad swoje siły, w systemie, który nie daje za to nagród.

I oczywiście jeśli zredukujemy pracę do "zarabiania na swoje potrzeby" i zarabiamy 5k pln/msc, to nawet pracując dwa razy ciężej zarobimy "tylko" 10k pln/msc. To jest bardzo blisko: play stupid games win stupid prizes.

W takim układzie powinieneś pracować ciężko nad tym by zwiększyć swoją efektywność - czyli stawkę za godzinę najpierw. A dopiero potem przeprowadzić atak frontalny.

Poza kapitalizmem, w ciężkiej pracy jest duma i sens!

Chcesz napisać książkę? Jak chcesz to zrobić bez ciężkiej pracy? Chcesz zostać elektrykiem? Jak chcesz to zrobić bez ciężkiej pracy? Chcesz kupić dom? Jak to zrobić bez ciężkiej pracy?

"Pracuj mądrze, nie ciężko." to fałszywa dychotomia. Zwykle potrzebujesz obu.

Nie pracuj ciężko dla systemu, który to wykorzystuje. Pracuj ciężko dla SIEBIE. Dla swoich celów. Dla swojego sensu.

Też odrobina realizmu - jak się wypalasz przez intensywność pracy, to znak, że jednak za ciężko pracujesz i zaniedbujesz inne elementy z listy.

Stawiaj sobie jasne cele

To i zasada wyżej: "Dotrzymuj obietnic" i jesteś w domu. Jesli potrafisz definiować osiągalne, ale ambitne cele i umiesz je osiągać - będzie niezwykle mało rzeczy, które będą Cię w stanie powstrzymać. Plus dodasz sobie swój własny wypracowany sens tej naszej egzystencji. Alternatywą jest bezsesn, który w życiu nie pomaga!

Jak to łączyć z "tu i teraz"? Bo wygląda jak sprzeczność, nie? Planuj, ale jak robisz to nie bądź "w planie". Bądź tu, gdzie robisz. Z kolei jak planujesz to bądź "w planie", połyń i nawet 20 lat w przód, bądź "tu i teraz" przy planowaniu.

Zasady fizyczne

Jesteś mózgiem zamkniętym w biomechu! I o biomecha trzeba dbać, to cała masa interesujących neuroprzekaźników, które pomagają/przeszkadzają Ci w życiu. Dopamina, serotonina, adrenalina, oskytocyna, glicyna, noradrenalina, histamina...

I Twoim zakichanym obowiązkiem jest dbać o ten nasz biologiczny aspekt bytu. Bez tego - nic innego nie działa, to jest nasz interfejs ze światem.

Dobrze jedz

Rocznie zjadasz około 700kg jedzenia. To jest 7 ton przez 10 lat. Naprawdę uważasz, że nie ma znaczenia co jesz? Co do tej buzi wkładasz? Jest to czynność, którą robisz kilka razy dziennie, i nieważne czy gridnujesz, czy leżysz chory w łóżku. Nie da się ignorować jedzenia.

Co znaczy dobrze? Dużo świeżych produktów (unikaj przetworzonego żarcia), uważaj na zbyt wiele wszystkiego:

  • węgle -> cukrzyca
  • tłuszcze -> miażdzyca
  • białko -> padną Ci nerki

Balans! Zachowaj balans.

I na Boga, nie spiesz się. Celebruj jedzenie, to jedna z większych, codziennych przyjemności jakie możesz mieć.

Długo śpij

Sen to nie strata czasu. Sen to inwestycja.

7-8h snu dziennie, nie 5h, nie 6h. Nie "wyśpię się na weekendzie". Regularnie. Każdego dnia.

A jak masz problem ze snem, to:

  • wygodny materac kup
  • ciemne zasłony
  • unikaj ekranów 1-2h przed snem
  • regularność! (nawet we weekend)

Mózg potrzebuje regeneracji. Nie kradnij sobie snu. To nie heroizm. To sabotaż.

Ruszaj się

Za dużo siedzimy. Większość prac to biuro, krzesło, monitor.

A zostaliśmy stworzeni do ruchu.

Przez 20 lat w IT - tegu ruchu nie miałem za dużo. Starałem się, ale to było za mało. Kod, ekran, krzesło. Ciało protestowało (bóle pleców, sztywność), ale ignorowałem.

Warsztat to zmienił. Praca fizyczna = naturalny ruch. Podnoszenie, noszenie, stanie, kucanie. Ciało wreszcie robi to, do czego zostało zaprojektowane.

Nie musisz iść na siłownię (chociaż możesz).

Znajdź hobby które wymaga ruchu: - Warsztat - Ogród - Taniec - Sport zespołowy

Bo jak masz 20 lat - nie ma znaczenia. Jak masz 40+ - ma kolosalne.

Ruch to nie kara! Ruch to celebracja ciała!

Dotykaj i bądź dotykany

Jesteśmy ssakami. Dotyk to podstawowa potrzeba biologiczna.

Oskytocyna uwalnia się przez: - Przytulanie - Głaskanie - Fizyczny kontakt

Nie ignoruj tego. W świecie ekranów i distansu społecznego - dotyk stał się rzadkością. A ciało tego potrzebuje.

Dla par: fizyczna bliskość (włączając seks) to jest fundament relacji. Dla rodziców: przytulanie dzieci buduje bezpieczeństwo. Dla singli: masaże, zwierzęta, dotyk w interakcjach społecznych (uścisk dłoni, klepnięcie w plecy).

Przez lata w corporate, siedzenie przed komputerem 10h dziennie - zapomniałem o ciele. Ekran był wszystkim.

Warsztat to zmienił. Praca fizyczna = połączenie z ciałem.

Ciało to nie tylko "pojazd dla mózgu". To partner. Traktuj jak partnera.

Zasady minimalizmu

A to w kontrze do konsumpcji, której nie lubię, którą nawet trochę gardzę. Bierz! Jasne! Ale tyle ile potrzebujesz, ani więcej, ani mniej. Jak plujesz na krowę, bo chcesz zjeść steka, to dobrze by było resztę krowy zamrozić i zjeść później.

Potrzebujesz pieniędzy z rynku? Weź tyle ile potrzebujesz, naucz się mówić "dość". Nie musisz tak łechtać swojego Ego. Ani to nie sprawi, że będziesz "lepszy" od innych, ani nie zasypie pustki, którą tak usilnie starasz się zasypać. Będziesz miał po prostu więcej.

Potrzebujesz mniej, niż myślisz

Uważaj na narracje dookoła, będą Cię przekonywać, że potrzeba więcej. Zwykle - nie potrzeba.

Dom 150m2 nie różni się tak bardzo od domu 250m2 funkcjonalnie, za to ceną różni się znacznie.

Auto w swojej pierwszej użytecznej wersji - tylko wozi z A do B. Robi to tak samo dobrze 5-letnia Toyota Corolla, jak i nowe Porsche Cayenne. Za to cena różni się znacznie.

Tę zasadę można przenosić między dziedzinami:

Prawdopodobnie: nie potrzebujesz zespołu 20 programistów, by dowieźć ten projekt. Sześć osób wystarczy.

Skup się na tym, co naprawdę ważne

To o wartościach fundamentalnych. Wielu z nas nigdy nie pyta o nie wprost. Przyjmuje fałszywe wartości za pewnik. Role społeczne, oczekiwania społeczne, presja społeczna - tego słuchamy.

Perfekcyjny wizerunek? Błahostka. Kariera? Detal. Opinie innych? Do pominięcia.

Co ważne?

  • relacje z najbliższymi (hej, spędzasz z nimi większość swojego życia)
  • zdrowie fizyczne i psychiczne
  • autonomia i wolność wyboru
  • praca, która ma SENS
  • rozwój osobisty zgodny z tym, co tam w Tobie gra

Mniej czasu na rozpraszacze, więcej czasu na to, co faktycznie buduje Twoje życie. I też mówienie "NIE" rzeczom nieistotnym.

Eliminuj zbędne komplikacje

Komplikowanie jest proste. Upraszczanie jest skomplikowane.

Nie bój się prostoty! Nie mów: "To nie może być takie proste, musiałem coś przeoczyć". Mów: "Ale to proste!"

Odpuść kontrolę! Płyń! Więcej procesów w życiu - iluzja kontroli.

Presja statusu - skomplikowane jest często utożsamiane z profesjonalizmem. To błąd! Najlepsi profesjonaliści są prości.

Nie czytaj 50 poradników self-help, po prostu zacznij dobrze jeść, spać i się ruszać! Nic nie przeoczyłeś, naprawdę!

Słowo końcowe

Bystry czytelnik zauważy, że jest mało o relacjach międzyludzkich. I bardzo słusznie! Jest to niewątpliwie ważne, ale ważne dla nie-wszystkich. Biorąc pod uwagę "poznaj siebie", ja doszedłem do wniosku i przekonania, że nie potrzebuję bardzo ludzi dookoła siebie. Mam 2-3 znajomych, Żonę, trójkę dzieci i to mi wystarcza.

Też: nie daj sobie wmówić, że te zasady wyżej zadziałają dla Ciebie, to jest coś co musisz wykoncypować sam, ja to tylko dla inspiracji zostawiam.

Similar Content Found:

prokrastynacja-ma-rozne-oblicza.md

# Prokrastynacja ma różne oblicza

## Można na przykład czytać książki i nie aplikować wiedzy

zmiana-zaczyna-sie-od-akceptacji.md

# Zmiana zaczyna się od akceptacji

## Zaakceptuj, żeś biedak. Pomyśl jak to zmienić. Zmień to. Nie broń się.

author: Sebastian Opałczyński
created: