Czerwone i zielone światła na rekrutacji IT - na co uważać by nie wejść na minę?
Osiem na jednego.
To taka sytuacja, gdzie po jednej stronie biurka siedzisz Ty, a po drugiej stronie biurka siedzi 8 osób i nie masz pojęcia z kim w zasadzie rozmawiasz, kto jest decyzyjny. Psychologicznie czujesz się jak na polu walki, gdzie walczysz z przeważającymi siłami wroga. Do tego proces jest chaotyczny, te osiem osób się przerzuca pytaniami. Częste zmiany kontekstu. I ogólne wrażenie chaosu.
I stąd możesz wnioskować - tak będą wyglądać spotkania w tej firmie.
Oczywiście, nie zawsze to jest "zły" prognostyk, w dobie szybkich rekrutacji, często się tak robi, by skrócić ogólny proces. I jak akurat osiem to przegięcie w każdej sytuacji, tak 3-4 osoby ze strony firmy na raz jest akceptowalne.
Peany. Sukcesy. Złoto.
To taka rekrutacja z kolei, w której firma sama siebie określa w samych superlatywach. Wszystko jest cacy, jesteśmy zajebiści, a klamki do toalety są powleczone złotem. Na trudne pytania odpowiada wymijająco albo wcale, zmieniając wątek. Uciekaj. To tak jak z ludźmi, braki w rozwoju emocjonalnym. I nieumiejętność rozmawiania o porażkach i trudnych rzeczach.
Twoje pytania
Na każdej rekrutacji w IT jest opcja zadawania pytań przez kandydata. Korzystajcie z tego. Ja nie zawsze korzystałem. Można sobie przygotować serię trudnych i interesujących Was pytań i patrzeć, jakie odpowiedzi padają, czy wydają się szczere, czy wyraźnie ktoś nie chce o tym rozmawiać.
Dobrym pytaniem jest np. pytanie o rotację: Jaką macie rotację w zespole technicznym?
Tak jak średnio w IT - jest średnio. Poniżej średniej - coś jest zrobione fajniej i coś działa lepiej. Powyżej średniej - coś jest zrobione mniej fajnie i działa gorzej.
Jeśli aplikujecie do startupów, to nie ma wstydu pytać o sytuację finansową firmy, najgorzej dołączyć i zwijać się po 2 miesiącach, bo skończyły się pieniążki. Jaki macie burn rate? Na ile miesięcy hajsu w banku? Jeśli ostatnio dostaliście rundę to, na co planujecie ją wydać, jaką macie strategię?
Jeśli firma szuka zastępstwa za kogoś, to pytanie, czemu poprzedni typ zrezygnował, jest strzałem w dziesiątkę.
I klasyki:
- Jaki jest Wasze największe wyzwanie obecnie?
- Jakie macie problemy i w jaki sposób je identyfikujecie?
- W czym ja Wam mogę pomóc? Jakie są oczekiwania co do mojej roli w Waszej firmie?
Miłego dnia.